środa, 25 marca 2015

Najniebezpieczniejsze Zwierzęta Świata

Bawół afrykański

Przerośnięta krowa w takim zestawieniu? Wierzcie lub nie, ale bawół afrykański to urodzony morderca. Ma niewielu naturalnych wrogów poza człowiekiem. Jego skóra jest tak gruba, że położenie go trupem wymaga broni na słonie, a dorosłe bawoły potrafią skutecznie bronić się nawet przed stadem lwów. Jest też niezłym sprinterem - ważący 900 kg byk umie biec ponad sto metrów z prędkością 65 km/h. Jest tak groźny, że niektóre poradniki dla myśliwych odradzają polowania na niego z obawy, że strzelec chybi, a jedno pudło oznacza zwykle śmierć. W Afryce bawoły zabijają nawet 200 osób rocznie, wzbudzając większy postrach niż hipopotamy i krokodyle.

Osa morska
Ten gatunek meduzy występuje u północnych wybrzeży Australii oraz w sąsiednich, tropikalnych wodach Oceanu Indyjskiego i Spokojnego. Osa morska jest uważana za najbardziej jadowite zwierzę morskie znane człowiekowi. Poparzenie jednym z 60 czułków, dochodzących do 5 m długości, jest niezwykle bolesne i może skończyć się śmiercią. Jej trucizna zawiera substancje atakujące jednocześnie skóręsystem nerwowy oraz serce, a śmierć może nastąpić po paru minutach. Każdy osobnik zawiera jej w sobie dość, żeby uśmiercić 60 dorosłych osób. Osy morskie są przyczyną sporej ilości zgonów - w latach 1886-1996 zarejestrowano 63 przypadki śmiertelne.
Tajpan pustynny
Jak to zwykle bywa z najgroźniejszymi zwierzętami świata, na tego węża możemy natknąć się w Australii. Nie wyróżnia się wielkością mierząc ok. 2 m, ale nie dajcie się zwieść - jest wyjątkowo groźny. Jad tajpana pustynnego jest nie tylko neurotoksyczny, czyli oddziałujący na układ nerwowy, ale zawiera też składniki hemotoksyczne, atakujące krew. Jest to najbardziej trujący jad węża lądowego znany nauce. Maksymalna dawka wydzielona przy jednym ukąszeniu (ponad 100 mg) jest w stanie uśmiercić ok. 100 osób, czyli wielokrotnie więcej niż jad kobry. Do tego tajpany gryzą wielokrotnie, żeby uzyskać maksymalną skuteczność. Szczęście w nieszczęściu, węże te są dość powolne i niezbyt agresywne, a trzymają się z dala od siedlisk ludzkich. Dzięki temu nie zanotowano jeszcze oficjalnie przypadków uśmiercenia przez nie 

Komar
Zdziwieni? Komary mają na sumieniu więcej ofiar niż wszystkie węże, skorpiony i lwy razem wzięte. Jest je łatwo zabić, ale zwykle po tym, jak nas ugryzą. Potem przybierają postać mokrej, czerwonej plamy na naszej skórze. Powodem dla którego są aż tak niebezpieczne są przenoszone przez nie choroby. Sama malaria zabija 20 proc. osób ugryzionych przez komara będącego nosicielem. Do tego dochodzi żółta febra, denga, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i inne. Ale do zabijania nie potrzebują nawet wirusów. Na australijskich pustkowiach oraz w południowych okolicach Sahary znajdują idealne warunki lęgowe, a kiedy atakują rojem liczącym ponad miliard osobników, ich ofiarą padają krowy i wielbłądy, których krew są w stanie wypić w ciągu 10 minut.
Rekin
Kogo jak kogo, ale rekina nie mogło zabraknąć w tym szacownym gronie. Te ryby nie posiadają naturalnych wrogów w swoim środowisku, nie licząc większych rekinów. Jak podsumował to Richard Dreyfuss w "Szczękach", "wszystko co robią to pływanie, jedzenie i płodzenie małych rekinów". Mogą mieć do 12 m długości przy masie ciała dochodzącej do 12 ton i swobodnie pływają z prędkością 10 m/s. Potrafią zwietrzyć krwawiącego pływaka z odległości 8 km, a jednym kłapnięciem szczęk odrywają kilkanaście kilogramów mięsa, demonstrując przy tym siłę większą, niż strzał z karabinu. Co ciekawe, rekin posiada zmysł zwany elektrorecepzją, pozwalający lokalizować ofiary za pomocą impulsów elektrycznych. Przykładowo, z dystansu 100 m potrafi wykryć napięcie wytwarzane podczas pracy przez ludzkie serce.
Słoń afrykański
To swoisty paradoks, ale jedno z najinteligentniejszych zwierząt świata jest równocześnie jednym z najgroźniejszych, jakie można spotkać. Ten największy ssak lądowy jest zwykle postrzegany jako przyjacielski, niegroźny olbrzym, ale nie można dać się zwieść pozorom. Słonie mają skłonności do absolutnie nieprzewidywalnego zachowania i potrafią zaatakować bez ostrzeżenia. A kiedy szarżują, potrafią przebiec 100 m szybciej niż Usain Bolt. Widziano sześciotonowe samce, ciskające nosorożcem czarnym na wysokość kilku metrów i przewracające drzewa o ponad metrowej średnicy. Każdego roku słonie zabijają około 500 osób.
Mrówki Siafu
Mrówki Siafu, zamieszkujące środkową i wschodnią Afrykę, nie posiadają oczu. Nie przeszkadza im to jednak w komunikacji, do której używają feromonów. Co parę lat kolonia licząca do 50 mln osobników postanawia przenieść się w nowe miejsce i biada temu, kto stanie na ich drodze, czy to zwierzę, czy roślina. Są wprawdzie jadowite, ale to nie wystarczy, żeby położyć większych przeciwników. Zamiast tego polegają na gryzieniu - ich żuwaczki są na tyle silne, że potrafią przebić skórę nosorożca. Najlepszą obroną przed diabelskimi mrówkami jest ucieczka, chociaż trzeba pamiętać, że mogą gryźć nawet pod wodą, wstrzymując oddech na trzy minuty. Objedzenie słonia do gołych kości zajmuje im miesiąc. Rocznie odnotowuje się 20-50 przypadków śmiertelnego pogryzienia przez te owady.
Lew
Pamiętacie film "Duch i Mrok"? Historia nie była wyssana z palca. Dwa lwy, z którymi walczyli myśliwi, istniały naprawdę. Pod koniec XIX w. zabiły w kenijskim Tsavo 135 robotników budujących kolej. W latach 1932-1946 w dystrykcie Njombe w Tanzanii, na obszarze nieprzekraczającym 2000 km kwadratowych, lwy zabiły około 1500 osób, a w latach 1990-2004 uśmierciły ponad 560 osób w Tanzanii i okaleczyły kolejne 300. Polują zwykle w stadach, a na krótkim dystansie osiągają nawet 80 km/h, tak więc nieuzbrojony człowiek nie ma w starciu z nimi najmniejszych szans. Za pocieszenie można uznać fakt, że na ludzi polują zwykle stare lub chore osobniki, które nie są w stanie dogonić zwierząt będących ich naturalnym pokarmem. 
Hipopotam
Patrząc na te śmieszne, afrykańskie grubaski, trudno uwierzyć, że są przez wielu uważane za najniebezpieczniejsze zwierzęta kontynentu. Zdaniem naukowców, są nie tylko bardzo inteligentne, ale i całkowicie nieprzewidywalne. A jeśli dodać do tego ich wielkość, którą dorównują nosorożcom, staje się jasne, że nie są tylko ogromnymi, słodkimi maskotkami. Mimo roślinnej diety posiadają groźną broń - siekacze ostre jak żyletki, dochodzące do 60 cm długości. Na domiar złego potrafią otworzyć swoją paszczę na taką szerokość, że szczęki tworzą kąt 150 stopni. Dzięki temu są w stanie bez większego trudu zgnieść łódź albo przeciąć kajak na pół. Hipopotam potrafi zabić krokodyla jednym kłapnięciem szczęki, łatwo więc sobie wyobrazić, co może zrobić z człowiekiem. Te zwierzęta pozbawiają życia ok. 2,9 tys. osób rocznie.
Człowiek
Człowiek jest zdecydowanie najbardziej niebezpiecznym, śmiercionośnym i niepohamowanym zwierzęciem, które kiedykolwiek zamieszkiwało Ziemię. Model jego funkcjonowania do złudzenia przypomina sposób, w jaki wirusy pochłaniają kolejne zdrowe komórki, co wiedział nawet Agent Smith z "Matrixa". Skupiska ludzkie, zupełnie jak kolonie wirusów, zaczynają gromadzić się na terenach atrakcyjnych z ekonomicznego punktu widzenia, a więc bogatych w naturalne złoża bądź idealnie przygotowanych do uprawy roślin i hodowli zwierząt. Człowiek zużywa wszystkie zasoby danego miejsca, jednocześnie nie produkując nowych, bądź wytwarzając je w ograniczonej ilości. Zamiast tego pozostawia odpady rozbuchanego konsumpcjonizmu: skażone środowisko, wymierające gatunki i zaburzoną równowagę naturalną, której nie jest w stanie samodzielnie przywrócić.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz